Indeks
|
|
Źródło
|
|
|
Leon Lederman, Dick Teresi BOSKA CZĄSTKA Jeśli Wszechświat jest odpowiedzią, jak brzmi pytanie? Przełożyła Elżbieta Kołodziej-Józefowicz
|
|
|
|
|
|
|
|
Susy |
|
Susy
|
|
upersymetria, czyli Susy, jest faworytką wielu teoretyków. Z Susy spotkaliśmy się już wcześniej. Teoria ta jednoczy cząstki materii (kwarki i leptony) i nośniki oddziaływania (gluony, cząstki W...). Formułuje wielką liczbę przewidywań, które można sprawdzać doświadczalnie, choć żadne (jak dotąd) nie zostało potwierdzone. Ale zabawa jest świetna!
|
Mamy grawitina i wina, gluina i fotina – przypominające materię cząstki, które są partnerami grawitonów, cząstek W i całej reszty. Mamy supersymetrycznych partnerów kwarków i leptonów: skwarki i sleptony. Na teorii tej ciąży obowiązek wyjaśnienia, dlaczego owi partnerzy – po jednym dla każdej ze znanych cząstek – nie zostali jak dotąd zauważeni. Och, mówią teoretycy, przypomnij sobie antymaterię. Aż do lat trzydziestych nikomu się nie śniło, że każda cząstka miałaby mieć bliźniaczą antycząstkę. I pamiętaj, że symetrie są tworzone tylko po to, żeby ich nie zachowywać. Nie widziano cząstek-partnerów dlatego, że są ciężkie. Zbudujcie dostatecznie duży akcelerator, a zaraz się pojawią.
|
Teoretycy o bardziej matematycznym nastawieniu zapewniają nas wszystkich, że teoria ta odznacza się wspaniałą symetrią pomimo tak obscenicznego rozmnożenia się cząstek. Poza tym Susy obiecuje, że doprowadzi nas do wspaniałej, kwantowej teorii grawitacji. Nieskończoności osaczyły ze wszystkich stron nasze próby skwantowania ogólnej teorii względności – teorii opisującej grawitację – i w żaden sposób nie można ich było zrenormalizować. Susy obiecuje, że sobie z tym poradzi.
|
Ponadto Susy mityguje Higgsa, który pozbawiony symetrii nie mógłby spełniać wyznaczonego mu zadania. Higgs – bozon skalarny o zerowym spinie – jest szczególnie wrażliwy na wszystkie procesy zachodzące w otaczającej go rojnej próżni. Na jego masę wywierają wpływ wszystkie cząstki o najrozmaitszych masach, które przelotnie zajmują jego miejsce. Każda z nich przyczynia się do wzrostu energii, a zatem i masy; biedny Higgs stałby się w końcu zbyt opasły i nie mógłby uratować teorii oddziaływania elektrosłabego. Natomiast w Susy wszystkie cząstki-partnerzy wpływają odwrotnie na masę Higgsa – cząstka W sprawia, że Higgs robi się cięższy, ale wino niweluje ten efekt. W ten sposób może on dzięki tej teorii zachować użyteczną masę. Jednak wszystko to nie dowodzi wcale, że Susy jest prawdziwa. Choć z całą pewnością jest piękna.
|
Jeszcze bardzo daleko do rozwiązania problemu. Pojawiają się słowa-hasła: supergrawitacja, geometria superprzestrzeni – elegancka matematyka, obezwładniająco skomplikowana. Jednak szczególnie interesującą i dającą się sprawdzić doświadczalnie konsekwencją wynikającą z Susy jest to, że chętnie i szczodrze dostarcza ona kandydatów do roli ciemnej materii: trwałych, obojętnych cząstek, które byłyby dostatecznie masywne, by mogł pełnić rolę wszechobecnego materiału wypełniającego Wszechświat dostępny naszym obserwacjom. Cząstki zapowiadane przez Susy miałyby jakoby pochodzić z ery Wielkiego Wybuchu i najlżejsze z nich – jakieś fotina, higgsina czy grawitina – mogłyby dotrwać do naszych czasów, tworząc ciemną materię i zadowalając poszukujących jej astronomów. Następna generacja maszyn musi albo potwierdzić prawdziwość Susy, albo ją odrzucić, ale tymczasem... Och, cóż to za dziewczyna!
|
|
|
|