Dalmatyński prorok |
|
Dalmatyński prorok
|
|
jeszcze jedna uwaga na zakończenie pierwszego etapu – wieku mechaniki, wielkiej ery fizyki klasycznej. Wyrażenie wyprzedzał swą epokę często bywa nadużywane. Ale ja i tak się nim posłużę. Nie w odniesieniu do Galileusza czy Newtona. Obaj pojawili się zdecydowanie we właściwym czasie – ani za późno, ani za wcześnie. Grawitacja, eksperymenty, pomiar, dowodzenie matematyczne... – wszystko to wisiało już w powietrzu. Galileusz, Kepler, Brahe i Newton byli za życia akceptowani – cieszyli się sławą! – gdyż ówczesna społeczność naukowa dojrzała już do przyjęcia ich idei. Nie wszyscy jednak mieli aż tyle szczęścia.
|
Rudjer Josip Boković, urodzony w Dubrowniku w 1711 roku na 16 lat przed śmiercią Newtona, znaczną część życia spędził w Rzymie. Boković gorąco popierał teorie Newtona, ale miał pewne trudności z zaakceptowaniem prawa powszechnego ciążenia. Nazywał je klasycznym ograniczeniem, dostatecznie dobrym przybliżeniem sytuacji, w której odległości są bardzo duże. Mówił, że jest ono prawie całkiem poprawne, ale istnieją – bardzo niewielkie, co prawda – odchylenia od tego prawa. Sądził, że to klasyczne prawo musi ulec zupełnemu załamaniu w skali atomowej, gdzie siły przyciągania zastąpione są oscylacjami między siłami przyciągania i odpychania. Zadziwiająca myśl jak na osiemnastowiecznego uczonego.
|
Boković zmagał się też ze starym problemem oddziaływania na odległość. Ponieważ był przede wszystkim geometrą, wymyślił pojęcie pola sił, by wyjaśnić, w jaki sposób siły rozciągają kontrolę nad odległymi ciałami. Ale to jeszcze nie wszystko!
|
Miał on jeszcze jeden pomysł, pomysł zupełnie szalony jak na XVIII wiek (a może i na każdy inny również). Mówił, że materia składa się z niewidocznych i niepodzielnych a-tomów. Nie ma tu niczego szczególnie nowego. Leukippos, Demokryt, Galileusz, Newton z łatwością by się z nim zgodzili. Ale teraz uwaga: według Bokovića cząstki te nie mają wymiarów, to znaczy są punktami geometrycznymi. Oczywiście, jak to się zdarza z wieloma nowymi ideami w nauce, także i ta miała swych prekursorów – być może w starożytnej Grecji, nie mówiąc już o wskazówkach zawartych w pismach Galileusza. Jak może przypominasz sobie, drogi Czytelniku, z lekcji geometrii, punkt jest po prostu miejscem, nie ma żadnych wymiarów. I teraz Boković wysuwa sugestię, że materia składa się z cząstek pozbawionych wymiarów! Zaledwie kilkadziesiąt lat temu znaleźliśmy cząstkę, do której ten rysopis pasuje. Jest nią kwark.
|
Jeszcze wrócimy do pana Bokovića.
|
|