Piramida nauk |
|
Piramida nauk
|
|
ówimy tu o nauce i o fizyce, więc zanim ruszymy dalej, spróbujmy uściślić parę terminów. Kim jest fizyk i jak to, czym się zajmuje, ma się do wielkiego schematu nauk?
|
Istnieje wyraźna hierarchia dyscyplin naukowych, choć nie jest to uszeregowanie ze względu na wartość społeczną czy nawet wymagania intelektualne. Frederick Turner, humanista z Uniwersytetu Stanu Teksas, wyraził tę myśl nieco bardziej elokwentnie. Istnieje, jak mówi, piramida nauk. U jej podstawy znajduje się matematyka. Nie dlatego, że jest bardziej abstrakcyjna czy elegancka od innych, ale z tego powodu, że nie potrzebuje żadnych innych dziedzin i z nich nie korzysta. Natomiast fizyka, następna warstwa piramidy, jest uzależniona od matematyki. Wyżej tkwi chemia, która opiera się na osiągnięciach fizyki. W tym, trzeba przyznać, uproszczonym schemacie fizyka nie zajmuje się prawami rządzącymi chemią. Chemicy na przykład badają, w jaki sposób atomy łączą się w cząsteczki i jak te ostatnie się zachowują, gdy znajdą się blisko siebie. Oddziaływania między atomami są skomplikowane, ale ostatecznie sprowadzają się do praw przyciągania i odpychania między elektrycznie naładowanymi cząstkami, czyli do fizyki. Dalej mamy biologię, która czerpie z osiągnięć chemii i fizyki. Granice między wyższymi piętrami piramidy robią się coraz bardziej rozmyte i nieokreślone. Gdy dochodzimy do fizjologii, medycyny i psychologii, pierwotna hierarchia ulega rozmyciu. Na pograniczach nauk znajdują się dziedziny pośrednie: fizyka matematyczna, chemia fizyczna, biofizyka. Astronomię muszę jakoś wcisnąć do fizyki i nie mam pojęcia, co zrobić z geofizyką czy neurofizjologią. Stare powiedzonko pozwala następująco określić piramidę nauki: fizycy odpowiadają tylko przed matematykami, a matematycy – tylko przed Bogiem (choć pewnie nie byłoby łatwo znaleźć aż tak pokornego matematyka).
|
|